niedziela, 19 kwietnia 2015

Relacja po warsztatach z Enczą.

 Na początku od razu zaznaczę, że to była najlepsza decyzja od dawna, żeby zapisać się na warsztaty! Serio, serio. W "branży" obracam się nie pierwszy rok, a do tej pory wszystkiego uczyłam się przez internet, podpatrując swoje GURU. W tym roku dojrzałam jednak do decyzji, że czas zrobić krok naprzód i stąd te warsztaty, a potem zlot w Warszawie (chociaż planowanie przy dzieciach to rosyjska ruletka...).

     Encza to "top five" moich ulubionych twórców. Podziwiam prace, które tworzy, niesamowite wyczucie kolorów, dobór dodatków, kompozycje, itd. Mogłam w końcu "pomacać" jej pracę, posłuchać wskazówek i w pełni dać się oczarować.

     Pod przewodnictwem Ani stworzyłam mini album, który wkrótce Wam pokażę w osobnym poście. Wiecie jak lubię takie formy, więc tym bardziej to był strzał w dziesiątkę. Tak, to była świetna zabawa.

     To spotkanie odbyło się w Tarnowie Podgórnym, w Klunkierowni. Miejsce bardzo klimatyczne, takie, w którym chyba każda kobieta czuje się świetnie.



Kocham tulipany...


     Było fantastycznie! Polecam takie warsztaty wszystkim. A do tego zrobiłam niewielkie zakupy...

Dziękuję Enczy, organizatorom i nowym koleżankom z warsztatów za świetną atmosferę przy "pracy". Do następnego!