piątek, 21 listopada 2014

Tag domowy

      Lubię porządek, układanie, segregowanie. Z dziwnym zainteresowaniem oglądałam oryginalną wersję Perfekcyjnej Pani Domu, gdzie Anthea Turner uczyła Brytyjki sprzątania. Oh Yeah!

Źródło
     Polska wersja programu mnie nie zainteresowała, ale generalnie lubię oglądać i czytać o urządzaniu mieszkań, trikach i sposobach na lepsze "ogarnianie" przestrzeni itd. itp. Mój ulubiony ( i jedyny) blog w tym temacie pisze wspomniana wcześniej Niebałaganka. Jeśli szukasz inspiracji jak ułatwić sobie sprzątanie to zajrzyj koniecznie!!!


       Jeśli jesteś drogi czytelniku ciekawy jak sobie radzę z tematem sprzątania to zapraszam. Odpowiem na 10 pytań.

1. Dwa obowiązki domowe, które lubisz robić w domu.

Od dziecka uwielbiam wszystko przekładać i układać na nowo. Potwierdzą to moi rodzice i siostra, z którą dzieliłam pokój. Tu nawet nie chodzi o drobiazgi, meble też zmieniały miejsce. Obecnie mojego bzika dzielę z mężem. Tylu kombinacji aranżacji pokoju dziennego nie powstydziłby się niejeden architekt wnętrz!

Drugim obowiązkiem, który sprawia mi satysfakcję jest odkurzanie, bo potem wystarczy przetrzeć podłogi i od razu jest jakoś tak... jaśniej.

2. Dwa obowiązki domowe, których nie lubisz robić w domu.

Nie znoszę rozwieszać prania, więc mąż ostatnio znalazł na to sposób. Kupiliśmy suszarkę, a ja zastanawiam się, jak mogłam bez niej wcześniej żyć! No jak?!?

Nie lubię myć okien, to chyba trauma z lat młodości. W domu rodzinnym były kiedyś takie drewniane, składające się z dwóch części. Nie wiem jak to opisać, ale żeby umyć takie okno potrzebna była druga osoba do trzymania jednej warstwy. Wiecie o co chodzi?
Niby teraz jest lepiej, ale nadal nie lubię tego robić. Na szczęście nie jest to zadanie na każdy dzień, ani tydzień, ani nawet miesiąc. Ok, robię to jakieś 3 - 4 razy w roku ( co za spowiedź z mojej strony, posypią się gromy?).

 3. Czy lubisz gotować? Jeśli tak to jaka jest Twoja popisowa potrawa?

Mam za sobą fascynację gotowaniem i pieczeniem. Ten blog powstał właściwie z tego "zjawiska", to moj pierwszy "zeszyt" kuchenny. A tak na serio, to lubię gotować jakąś nową potrawę, tak od czasu do czasu, najlepiej sprawdzoną przez znajomego, ale takie codzienne pichcenie mnie nudzi. Na szczęście mąż jest wyrozumiały i znosi moje dość nudne gotowanie. A dzieci, cóż...Jaś jada w przedszkolu, a Piotruś często ze słoiczków ma obiadki. A weekendy to już nie problem.

Od gotowania wolę pieczenie, ciasta i ciasteczka, to jest to!!! Teraz nic w tym temacie nie działam, bo jestem na diecie. Bach, kurtyna zapadła.


4. Podziel się dwoma trikami a’la Perfekcyjna Pani Domu.

Hmmm, nie wiem co by to miało być. Pewnie coś robię, ale nawet nie wiem, że to triki. ;p
(Zajrzyjcie do Niebałaganki, tam to dopiero skarbnica wiedzy!)

5. Wymień dwóch ulubieńców domu.

*Tutaj chodzi o ulubione rzeczy, sprzęty w domu.

Numer jeden to stół. To tutaj jemy posiłki, ja kartkuję i bloguję, Jasiu rysuje ( jak już go "przymuszę"), piję kawę z koleżankami. Takie codzienne życie.

Drugą rzeczą jest fotel rozkładany, nasze miejsce relaksu. Można rozciągnąć nogi, poczytać przy lampce i lampce wina. To lubię !

6. Mieszkanie czy dom?

Wychowałam się w domu, więc naturalne wydawało mi się, że kiedyś tak znowu będzie. Jednak w tej chwili mieszkam w tak fajnej okolicy, że marzy mi się tylko większy metraż mieszkania.

7. Kto prowadzi budżet domowy?

Mąż jest świetny w te klocki, a ja tego nie lubię. Oczywiście podejmujemy decyzje wspólnie, ale to on dba rachunki, lokaty, kontroluje stan bieżący i tylko informuje, że przesadziłam z wydawaniem :)

8. Pedantka czy bałaganiarz?

Bliżej mi do pedantki. Zdecydowanie! Jedyne odstępstwo to zabawa z dziećmi i tworzenie np. kartek. Nie pójdę jednak spać jak nie sprzątnę bałaganu. I jak nie będę miała czystych naczyń w kuchni. Serio, serio.

9. Jak wyglądałby Twój wymarzony dom?

Dom to dla mnie ludzie. Wszędzie zorganizuję się na tyle, żeby mi było dobrze. Najważniejsze, żebym miała przy sobie moich Chłopaków.

10. Tradycja wyniesiona z domu, którą praktykujesz do dziś?

Niedzielne śniadanie rzecz święta. Najlepiej z jajecznicą.

***
Ciekawe Komu udało się dobrnąć do końca. Może pokusicie się o napisanie swoich odpowiedzi w komentarzu, albo na swoim blogu? Dajcie znać.

Dziś już piątek, więc udanego popołudnia, a potem WEEKENDU!


Ps. Zapraszam na moje konto na FB, gdzie trwa mini rozdawajka!


1 komentarz:

  1. Widzę, że mamy ze sobą bardzo, bardzo dużo wspólnego!

    Przestawianie mebli - tak, tak, tak! Mój mąż, kiedy był jeszcze moim chłopakiem i przyjeżdżał do mnie rzadko, bo mieszkaliśmy w innych miastach, ciągle zaskakiwał się innym ustawieniem mebli. A teraz też szaleje ze mną :)

    Dziękuję za polecenie mojego bloga! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)