wtorek, 30 października 2012

Po weekendzie

     Miniony weekend spędziłam z mężem w Berlinie. To była moja pierwsza wizyta od czasu, gdy miałam 5-6 lat. Z tamtego okresu zapamiętałam tylko widok wieży telewizyjnej, gdzie zabrali mnie rodzice.
     Wycieczka teraźniejsza okazała się bardzo specyficzną, bo większość obiektów, które ogląda się na tego typu wyjazdach, my widzieliśmy tylko przez okno autokaru. To był wypad "branżowy", więc właściwie nasze zwiedzanie skupiało się na nowych, współczesnych obiektach.
     Naszą wizytę w Berlinie rozpoczęliśmy od miejsca, w którym są wystawione makiety.
Dzięki temu mogliśmy lepiej zorientować się w mieście, poznać rozkład i główne obiekty. Polecam każdemu początkującemu turyście...
     Zwiedziliśmy nowy dworzec kolejowy (nie wiem czy można tak to napisać), który jest bodajże największą inwestycją Berlina ostatnich lat. Liczy on sobie pięć poziomów, gdzie linie kolejowe łączą północ - południe, wschód - zachód. To właśnie tam można dojechać intercity z Poznania... Całość została tak zaprojektowana, że nawet do ostatniego, dolnego poziomu dociera światło dzienne.
     W niedzielę pogoda była cudna do spacerowania, więc razem z mężem odłączyliśmy się od grupy i poszliśmy chłonąć atmosferę miasta chodząc własnymi ścieżkami. Kilka fotek.




 Tutaj "wbiłam się" na czyjąś prywatną przystań...
 Słoneczko świeciło...

 Na jednym z osiedli znalazłam takie oto urokliwe miejsce:
Na koniec zauważyliśmy taką instalację dwóch (trzech?) postaci na rzece:
      Ten wyjazd nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc teściów. Z czystym sumieniem mogliśmy odpoczywać wiedząc, że Jasiu ma super opiekę.
     Zwiedzanie to jeden temat, kolejny to kolacja, którą zjedliśmy, ale o tym opowiem innym razem...
Pozdrawiam ciepło:)

piątek, 26 października 2012

Jesiennie

     Słoneczko zapowiadało ciepły dzień, ale niestety powietrze mroziło policzki i dłonie na spacerze. Nadszedł czas na wyjęcie zimowych kurtek, czapek, szalików, no i rękawiczek.
     Staram się myśleć pozytywnie - to nie dni są coraz krótsze, tylko wieczory coraz dłuższe. Czuję się jednak trochę tak, jakbym miała zapaść w sen zimowy. Najchętniej bym jadła, leżąc na kanapie z książką lub oglądając jakiś łatwy film. Na szczęście przy Jaśku mi to nie grozi! Co to, to nie. Chłopak zaczyna pokazywać "charakterek", więc NIE NUDZĘ SIĘ!
     ***
     Zrobiłam ostatnio trzy karteczki - zaproszenia na chrzest święty słodkiego Tymona. Schemat kartki podobny, ale jednak trochę się różnią.
Nr 1
 Nr 2
 Nr 3
Razem
Stempelek buciki od Jolagg. Można na nim zaznaczyć datę wydarzenia. Dziękuję:)
***
Jutro z samego rana wyjeżdżam na krótką wycieczkę. Później dam znać jak było.
Udanego weekendu TuZaglądacze:)

czwartek, 25 października 2012

Książka kucharska

     Wpadła mi ostatnio w ręce Książka kucharska włoskiej Mamy wydawnictwa Olesiejuk.

     MUSIAŁAM ją kupić z kilku powodów.
  1. Lubię książki, nie mogę przejść obojętnie obok jakiejkolwiek księgarni. 
  2. Gotować i piec trzeba, zbieram namiętnie przepisy i czasami nawet je wykorzystuję.
  3. Każdy kto mnie trochę lepiej zna, wie, że uwielbiam wszystko co włoskie. Moja bezwarunkowa miłość trwa od czasu, gdy w wieku 18 lat pojechałam na wycieczkę do Włoch. 
  4. Przy Koloseum
    Z koleżanką i Babcią w Wenecji
  5. Książka została wykonana (zredagowana) w niebanalny sposób, efekt doceni każda scraperka. Na dowód zrobiłam kilka fotek:



Ps. Cena książki jest kusząca: całe 12,99zł. W Biedronce:)
     Myślę, że WARTO kupić!!! 
***
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. 
Pozdrawiam ciepło!

poniedziałek, 22 października 2012

Przeczytałam...

     Jak już się zabiorę za czytanie, to nie mogę przestać.Wpadła mi w ręce pierwsza książka Carlosa Ruiza Zafona, więc nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności...
     Zafon to pisarz, który mistrzowsko operuje obrazem. Jego literatura jest tak filmowa, że czytając ma się wrażenie, że jest się wewnątrz opisywanego świata. Co więcej, te obrazy zostają w pamięci na długo, a atmosfera chyba na zawsze.
     Książę mgły to pierwsza powieść w dorobku tego pisarza zaliczana do literatury młodzieżowej i to się czuje. Bohaterami są nastolatki, ale już sama historia dosyć mroczna i zagadkowa. Wydawać by się mogło, że dorosły czytelnik będzie się nudził infantylną fabułą, ale nie! Bohaterowie są nad wiek dojrzali, podejmują zaskakujące na tym etapie życia decyzje, więc książkę mogą spokojnie przeczytać dorośli.
     Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Akcja wciąga, więc trzeba uważać, aby nie zatracić się na długie godziny. Warto sięgnąć po tę pozycję właśnie teraz, gdy dni robią się coraz krótsze, a mrok sprzyja tajemnicom. Naprawdę warto!
***
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ze spowitego mgłą Poznania...

piątek, 19 października 2012

Fabrykantka aniołków Camilli Lackberg


Niedawno skończyłam czytać najnowszą książkę Camilli Lackberg Fabrykantka aniołków. Skusiłam się bardzo dobrymi recenzjami, a także faktem, że to pisarka skandynawska (spodobał mi się Larsson i jego Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet).

czwartek, 18 października 2012

Dawno, dawno temu...

     28 lat temu na świecie pojawiła się Wiola, moja siostra. Jesteśmy jak ogień i woda, różne, a jednocześnie  płynie w nas jedna krew.
     Pierwsze wspomnienia z tego dnia? Obudziłam się i stwierdziłam, że nie ma nigdzie mamy. Szukałam wszędzie, nawet z babcią na zakupach wypytywałam w sklepie i kiosku, czy ktoś jej nie widział. Takie były czasy,że rodzice i inni dorośli nie czuli się w obowiązku informować o takim wydarzeniu...A może to ja tego nie zapamiętałam? Dawno, dawno temu to było!
     Pamiętam dokładnie dzień, w którym odbierałam z tatą mamę i Wiolkę ze szpitala. Pojechaliśmy taksówką, a gdy mama usiadła z małą obok mnie poczułam się rozczarowana? Była brzydka i wszystkim to powtarzałam...Cóż, dzieci bywają szczere do bólu... Skończyło się jak w bajce, z brzydkiego kaczątka wyrósł łabędź!
     Prezent już siostrze wręczyłam, pokażę część zrobioną własnoręcznie:
NOTES:



KARTECZKA sztalugowa:


PUDEŁKO uszyłam według tego kursu:

KOMPLET:

Wszystko miało być delikatne, pastelowe, trochę na przekór porze roku! Część prezentu wykonałam z papierów Magicznej Kartki, a pudełko uszyłam z materiału z Ikei.
***
Wioli - najserdeczniejsze życzenia - 100 lat!
***
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ze słonecznego Poznania:)

środa, 17 października 2012

Albumowo

     Narodziny dziecka to szczególny czas, szczególnie, gdy jest to pierwsze dziecko. Na każdym kroku zalicza się "pierwsze razy" co bywa stresujące, jednak warto je uwieczniać, aby móc wrócić do tych chwil po jakimś czasie. Taką rolę ma spełniać album, który zrobiłam z myślą o Tymku i jego mamie. 

     Wykorzystałam głównie papiery z Magicznej Kartki, a do tego trochę dodatków innych firm. Mam nadzieję, że album przypadnie do gustu młodej mamie. 
***
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo słońca!

niedziela, 14 października 2012

Wyniki candy

     Nie przedłużając - zapraszam na foto relację z losowania nagrody w mojej zabawie:

 Nagroda trafi do:
Gratuluję!
Proszę oliwkowe pasje o przesłanie na maila (jaworska.urszula@gmail.com) danych do wysyłki.
***
     Mój osobisty RANDOM.ORG (czyli Jaś) nie chciał początkowo współpracować, a jak się w końcu zdecydował wylosować jedną karteczkę, to zdjęcie wyszło mi zamazane...Najważniejsze, że mogłam poznać osobę wygrywającą nagrodę w moim rocznicowym candy!
     Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia, za dobre słowo, za udział w zabawie, a także za dołączenie do grona obserwatorów. DZIĘKUJĘ! Powoli będę także do Was zaglądać (jeśli tego jeszcze nie zrobiłam) i poznawać. To jest dla mnie najfajniejsze w blogowaniu - poznawanie innych ludzi z pasją, a także nauka i czerpanie inspiracji. Dziękuję, że JESTEŚCIE!
Udanego niedzielnego popołudnia!

sobota, 13 października 2012

Jutro

     Postaram się przeprowadzić losowanie mojego candy! Dzisiaj było pracowicie, jak to w sobotę!  Przepraszam zainteresowane osoby za opóźnienie.
Mam już zrobioną listę osób biorących udział w mojej zabawie:

1. Ev (ZielonaKrówka)
2. angelisia.k
3. ewanka
4. przyszywana żona
5. Martenka
6. Uczniowie MSP nr 1 w Piekarach Śl.
7. Baśka
8. Isskaa
9. ewoz
10. Alexandra
11. Natka
12. magdalenardo
13. tiby5
14. groszek
15. Dwie lewe rączki
16. lucy z mazur
17. Wanda
18. Paolla
19. ROMA
20. beatas30
21. oliwkowe pasje
22. katrin. ka
23. barbaratoja
24. evi
25. asiula
26. skimmia
27. Zakątek pełen barw u Eli
28. Trojanda
29. Dorotka
30. zatenka
31. Ola
32. frezja
33. magodade
34. Yagoshka art
35. Peninia
36. sajciastyczna
37. TruskafkowaLady
38. Joanna Głażewska
39. Alutka
40. sikorka w akcji
41. Anna Kaczmar
42. fraglesik
43. Kaśka
44. Kasia
45. Karolina
46. Smile. Don't kill anyone
47. Ola (Ikemo)
48. Chabrowa Panienka
49. paseczkowa
50. Musta
51. ewinka
52. barbarahaft
53. Miwa Art.
54. Muszelia
55. raeszka
56. cohenna
57. sonea
58. J.Dark
59. MammaMai
60. t-renia
61. hsd
62. marrika91
63. dzikakotka7
64. Chasia
65. Sonia
66. Miss_kerly
67. agea
68. Apaszka
69. Asia-majstruje
70. Ma_niusia
71. SzukamSiebie
Dziękuję za udział w moim candy i zapraszam jutro po wyniki!

piątek, 12 października 2012

Jeszcze można

     Zostało kilka godzin, aby zapisać się po moje cukierasy...
Zapraszam:)

środa, 10 października 2012

Początek października i..

     przygotowania do świąt ruszają w sklepach. Na początek Magiczna kartka zaprasza na rozdawnictwo papierków na tę okazję. Proszę - nie zgłaszajcie się! Chcę je przygarnąć za free...;P
***
Przypominam, że moje candy potrwa jeszcze dwa dni...
Pozdrawiam z deszczowego Poznania:)

wtorek, 9 października 2012

Jesiennie

     Zrobiło się jesiennie za oknem. Drzewa nabrały pięknych kolorów, aż miło patrzeć. Tylko na spacerach już nie jest tak sympatycznie. Brak słońca i wiatr uprzykrzają coraz krótsze dni...Nie zamierzam jednak marudzić, tylko pokażę co ostatnio zrobiłam. Wykorzystałam paletę kolorów z wyzwania z Digi Scrap.
Brąz to może nie jest MÓJ kolor, ale fiolet jak najbardziej. Uwielbiam wrzosy!
     Stworzyłam przepiśnik, wielkość A4. Muszę przyznać, że od początku miałam z nim problem. Długo myślałam nad kolorami, a jak już wpadłam na powyższą paletę barw to tak szybko zabrałam się do pracy, że źle powyliczałam to i owo! No i musiałam zaczynać prawie od początku! Jak dobrze, że ostatnie zakupy w Magicznej Kartce zrobiłam solidniejsze... "Po drodze" skończył się mi klej, zawieruszył mi się fioletowy sznurek, itd. Nie wspomnę o próbach postarzania papieru! Czytałam kursy na ten temat, wszystko wydawało się świetne, ale nie byłam zadowolona z efektu i kartki są zwykłe, w kratkę.
     Format A4 okazał się wymagający, to moje pierwsze podejście, powinno już być później łatwiej. Kilka fotek:



Kieszonka na dodatkowe karteczki
Sztućce potuszowałam i postarzyłam 

      Ostatnio sobie uświadomiłam, że swoje przepisy trzymam w kilku miejscach. A wy jak zapisujecie i przechowujecie zapiski?
     ***
Kilka informacji:
Zapraszam wszystkich do  "mojego" Artillo, gdzie można zobaczyć moje prace (a nawet kupić!);P Wkrótce będzie tam więcej produktów. Baner portalu znajduje się po lewej stronie bloga. Zajrzyjcie koniecznie.
Przypominam o moim candy
Przy okazji dziękuję za coraz liczniejszy udział w zabawie, a nowych obserwatorów WITAM:) Mam nadzieję, że zostaniecie na długo!
Komentujcie, piszcie do mnie, bawcie się, zaglądajcie! 
Pozdrawiam ciepło!