piątek, 28 stycznia 2011

Nałogi?!?

Zawsze się szczyciłam tym, że nie jestem od niczego uzależniona, ale muszę to zweryfikować! Okazuje się, że nie umiem przeżyć miesiąca bez Filmu i Twojego Stylu. Jestem jak narkoman, trzęsą mi się ręce, gdy otwieram skrzynkę pocztową z nadzieją na nowe numery. Ostatnio wciągnęliśmy się z Mężem w oglądanie Dr House'a. Niby "nie muszę" oglądać, ale BARDZO chcę. Dziś zaprogramowałam nagrywarkę na kolejny tydzień, bo akurat na 20:00 przypada pora kąpieli Jasia... Podobnie ma się sprawa z internetem. Niby nie muszę, ale codziennie chociaż na chwilkę odpalam kompa, sprawdzam pocztę, Facebooka i kilka blogów kulinarnych i o scrapowaniu.Na szczęście mogę się obyć bez alkoholu, papierosów nie znoszę. Te moje nałogi są czasochłonne, ale nie groźne, więc się tylko z nich śmieję.
Ciągle myślę o zrobieniu jakieś kartki, tylko nie mogę się zdecydować. Mam do pokazania jeszcze jedną zaległą:

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)